Dzieci lubią ciasteczka!

My też, dlatego wykorzystujemy je do zapamiętywania informacji o tym, jak korzystasz z serwisu, żeby lepiej go do Ciebie dostosowywać.

Dostępne ustawienia plików cookie:

sprawdź naszą politykę cookies

Dziecięca ciekawość jest ważna!

2020-06-01
Patrycja Stępień-Grzelak, Psycholog w Centrum Edukacji Nauczycielskiej Uniwersytetu Wrocławskiego
Nawet C.elegans, milimetrowy nicień wyposażony jedynie w 302 neurony, wykazuje się pewnego rodzaju ciekawością w eksplorowaniu otoczenia - gdy zostawimy go samemu sobie po kilkunastu minutach kręcenia się w jednym miejscu zaczyna podążać w zaskakująco zorganizowany sposób w określonym przez siebie kierunku. Coraz więcej wyników badań nad co nieco bardziej złożonym umysłem człowieka dowodzi, że oddanie wrodzonej ciekawości sterów w procesie uczenia to najlepszy sposób na zdobywanie wiedzy i korzystanie z niej!

Jak często pozwalamy na to dzieciom i… samym sobie?
- Ile jest dwa i dwa?
- Osiem!

- A kto był Kopernik?
- Król!

- A co nam Śląsk daje?
- Sól!

- A gdzie leży Kraków?
- Nad Wartą!

- A uczyć się warto?
- Nie warto!

Może Zosia-Samosia miała rację? Bo uczyć się może i warto, ale nie tak, jak to przebiega w typowym dialogu przedstawionym przez mistrza Tuwima: dorosły pyta, uczeń odpowiada i odpowiedzieć powinien oczywiście prawidłowo. A gdyby tak zamienić się rolami? Wyniki badań nad dziecięcym zadawaniem pytań prowadzone przez Susan Engel, ekspertkę w dziedzinie psychologii edukacji, mogą zasmucić i wprawić w zadumę wielu nauczycieli: średnia liczba zadawanych przez dzieci pytań podczas godziny spada z ponad stu między 2 a 5 rokiem życia do… zera u 10-11-latków obserwowanych w środowisku szkolnym. A pytania okazują się być jednym z najlepszych wskaźników dziecięcej ciekawości, która według badań prowadzonych na gruncie neuronauk i psychologii okazuje się kluczowa dla procesu uczenia się!

Ciekawość a ewolucja

Psychologów (i nie tylko) od wielu lat fascynuje mechanizm korzystania z informacji przez nasz umysł. Myśląc o ewolucji ludzkiego gatunku oczywiste jest stwierdzenie, że to skuteczne szukanie i używanie informacji stoi za jego przetrwaniem i rozwojem. A więc nasz mózg musi być do tego doskonale przygotowany! Jak to działa, że jest w stanie znajdować, zapamiętywać, gromadzić i w odpowiednim momencie korzystać z wiedzy, która jest mu potrzebna? Tu na scenę możemy zaprosić właśnie ciekawość. Wydawałoby się, że termin znany i oczywisty, a jednak na gruncie psychologii i neuronauk wciąż stanowiący zagadkowe wyzwanie badawcze! Bo jak sprawdzić, czy organizm poszukuje informacji z ciekawości, czy z innego powodu, np. dla uzyskania zewnętrznych korzyści? Pomijając niuanse definicyjne i trudy naukowców w laboratoriach, skupmy się na tych wysepkach wiedzy o ludzkiej ciekawości, które zdają się być najjaśniej oświetlone.

Ciekawi od samego początku

Popęd ku uczeniu się, jak możemy rozumieć ciekawość, jest z nami na pewno od urodzenia, a nawet i wcześniej. Dzieci są wyposażone w cały repertuar możliwości, które pozwalają chłonąć im wiedzę o świecie od wczesnych tygodni życia. Już wtedy uczą się jak ssać, poruszać się i oddychać, zapamiętują nawet dźwięki, co pozwala im rozpoznawać po narodzinach głos swojej mamy, a nawet słyszane spod powłok jej brzucha czytanki. Jak wiemy wraz z kolejnymi miesiącami i latami paleta zdolności i możliwości badania świata przez dziecko powiększa się w niebywałym tempie i nawet zanim jeszcze pojawią się pierwsze słowa, dziecko używa gestów i dźwięków do ukierunkowanego poszukiwania informacji o świecie od otaczających go osób. Pyta więc spojrzeniem i wskazaniem paluszka, pyta błyskiem w oku i głośnym „ooo” na widok fascynującego obiektu, pyta po raz piętnasty, wskazując na to samo, „a co to?”, a my zwykle z naturalną gotowością pokazujemy, nazywamy i odpowiadamy.


Jaka szkoda, że często wraz z przekroczeniem progu szkoły, te setki pytań zaczynają być niemile widziane, a od ucznia zaczynamy oczekiwać słuchania, realizowania poleceń i odpowiadania na pytania, które prawdopodobnie akurat dla niego wcale nie są w tym momencie interesujące… A to właśnie ciekawość, a nie np. reklamowana przez specjalistów od oświaty zdolność koncentracji uwagi, okazuje się być bardziej znacząca dla upragnionych w systemie edukacji osiągnięć i postępów w nauce. Według badaczy ciekawość może stanowić swojego rodzaju reflektor naturalnie kierujący uwagę na te fragmenty rzeczywistości, które zawierają optymalny „ładunek informacji” w danym momencie, czyli nie są dla nas ani zbyt proste i oczywiste, ani zbyt złożone i trudne. To właśnie takie informacje najlepiej kodujemy, czyli zapamiętujemy, i jesteśmy najskuteczniejsi w ich wykorzystywaniu.

Kiedy ciekawość jest największa?

Jednym słowem, dzieci same ukierunkowują swoją aktywność tak, aby stymulować optymalnie swój mózg i skutecznie konstruować użyteczną dla nich wiedzę. Są bardziej zaciekawione wtedy, gdy nie podajemy im gotowych rozwiązań i mogą samodzielnie badać rzeczywistość i doszukiwać się na własną rękę związków przyczynowo-skutkowych. Wolą manipulować przedmiotami, które zaskakują i naruszają ich oczekiwania, niż takimi, które przedstawił im dorosły i zademonstrował ich pełne działanie.

Zgodnie z intuicjami wielkich umysłów takich jak Jean Piaget, Maria Montessori czy Janusz Korczak, to oddanie dzieciom poznawczego steru w ich własnym rozwoju, umożliwienie badania, doświadczania i stopniowego zgłębiania wykopalisk informacji w indywidualny sposób może być najbardziej rozwojową strategią w nauczaniu. Okazuje się, że czy jesteśmy mali, czy duzi, najwięcej ciekawości wzbudza w nas sytuacja, w której wiemy na jakiś temat troszeczkę, ale nie zbyt wiele.

Jak więc nie zalać dzieci oceanem informacji i nie zatopić tym samym ich ciekawości? Jak stworzyć środowisko fascynujące informacyjnym umiarkowaniem i różnorodnością, w którym każdy uczeń będzie mógł znaleźć lekkostrawny dla siebie kąsek wiedzy?

Aby nie ugasić Twojej ciekawości i pędu do wiedzy, drogi Czytelniku, zachęcam do własnych poszukiwań odpowiedzi na te edukacyjnie palące pytania.

#PytanieJestDobre

Finał kampanii społecznej, zachęcającej dzieci do zadawania pytań.
Zobacz