O wolontariacie na Uniwersytecie Dzieci dowiedziałam się na początku roku szkolnego 2019/2020. Do mojej szkoły przyszły koordynatorki wolontariatu: Monika i Asia. Dziewczyny przedstawiły działanie
Fundacji i zachęciły do włączenia się w jej misję. Na początku nie byłam przekonana, ale
zawsze chciałam być Wolontariuszką. Dlatego namówiłam przyjaciela, żeby się zastanowił. Ostatecznie napisaliśmy maila z prośbą o spotkanie i tak teraz jesteśmy Wolontariuszami. Dostaliśmy dokumenty, identyfikatory, koszulki i mnóstwo pozytywnej energii. Wprowadzono nas w układ zajęć i przedstawiono plan działania.
Na pierwsze warsztaty:
„Ile kakao jest w czekoladzie?” poszliśmy razem. Na zajęciach pomagaliśmy studentom, byliśmy prawą ręką wykładowcy, z którym się bardzo polubiliśmy i mieliśmy cały czas dobry kontakt. Po zajęciach wyszliśmy bardzo zadowoleni, a w biurze czekały na nas pyszne gofry.
Drugie moja zajęcia to było
seminarium z fotografii dla starszych studentów Uniwersytetu Dzieci. Przed warsztatami rozmawiałam z prowadzącym Michałem, aby się zapoznać.
Fotografia jest moją pasją, a dzięki zajęciom, dowiedziałam się o niej ciekawych i przydatnych informacji. Niestety byłam tam tylko jeden raz, w zastępstwie za innego Wolontariusza.
Bardzo dobrze wspominam wszystkie zajęcia. Trzeba jednak szybko się zapisywać, ponieważ na te najciekawsze, na przykład z chemii sądowej, od razu znikają miejsca. Zawsze bardzo chętnie przychodzę jako Wolontariusz na zajęcia. Podczas sobotnich spotkań panuje
miła atmosfera, poznajemy nowych znajomych, a niejednokrotnie nawiązujemy
bliski kontakt z prowadzącymi, który utrzymujemy nawet po zakończeniu cyklu zajęć. Wiele moich znajomych dopytuje mnie o wolontariat na UD, ponieważ sami się nad nim zastanawiają.